|
Zaczerpmięte z internetu |
|
|
- Bardzo pan ostatnio schudł - martwi się lekarz o pacjenta
- To pana wina - panie doktorze.
- Dlaczego moja?.
- Bo to pan zalecił mojej żonie dietę.
- Panie doktorze, jestem wykończona. Odkąd mój mąż zachorował, dzień i noc musze czuwać przy jego łóżku!.
- Przecież przysłałem państwu młodą pielęgniarkę!.
- Właśnie, dlatego!.
- Panie doktorze, panie doktorze. To nie ten ząb!.
- O rany, tak mi się wyrwało.
- Przychodzi baba do lekarza.
- Proszę się rozebrać.
- A gdzie mam położyć ubranie?
- Obok mojego...
- Mąż po powrocie z pracy zauważa w popielniczce cygaro: Skąd jest to cygaro?.
- Nie wiem - odpowiada żona.
- Nagle z szafy dobiega głos - z Hawany, idioto!.
- Mąż rano patrzy w lustrze i mówi do żony: Co sobie pomyślałaś wczoraj, jak przyszedłem pijany do
domu z tym sińcem?
- Jak przyszedłeś to go jeszcze nie miałeś?
- Żona kłóci się z mężem.
- W końcu zmęczony mąż mówi:
- No dobrze niech będzie po twojemu.
- Za późno!. Odpowiada żona. Zmieniłam zdanie!.
- Mąż wybiera się na spotkanie z kolegami. Pyta żonę:
- Wyczyściłaś mi spodnie
- Oczywiście.
- A marynarkę?.
- Też.
- A buty.
- To ty i w butach masz kieszenie?.
- Córka wpada do domu i woła - mamo, wychodzę za mąż!. Znalazłam takiego faceta jak tata!.
- I czego ty, dziecko ode mnie oczekujesz?.
- Współczucia?.
- Kowalski do żony:
- Musisz dokładnie sprzątać. Dziś w szafie znalazłem cały pęk pajęczyn. Zgarnąłem je i wyrzuciłem.
- Coś ty zrobił! To była nowa moja suknia na sylwestra!.
- Młoda żona siedzi na balkonie i lakieruje paznokcie. Nagle wbiega do mieszkania i woła:
Kochanie, zostaw to pranie,
weź gazetę i połóż się na kanapie.
- Co się stało?.
- Idzie twoja matka.
- Moja mama jest u nas już tydzień, a ty jeszcze nigdzie z nią nie byłeś - żali się żona mężowi:
- A po co? Tyle razy ją w różne miejsca zabierałem, a ona i tak zawsze znalazła drogę powrotną.
- Do policjanta podbiega zdenerwowany mężczyzna.
- Panie władzo samochód mi ukradli!
- Wiem, widziałem. Profesjonalna robota, niech to diabli!.
- Strażnik więzienny wchodzi do jednej z cel i widzi, że kraty w oknach są wyłamane
dlaczego to zrobiłeś?. Pyta więźnia.
- Bo było strasznie gorąco!.
- Czy mogę Cię pocałować? Pyta chłopak dziewczynę.
- Raczej nie. Moja mama jest przeciwna całowaniu.
- Obiecuje, że twojej mamy całować nie będę.
- Szef do pracownika:
- Jest pan teraz zajęty?.
- Nie, panie dyrektorze.
- Oj, to niedobrze, niedobrze.
- Pracownik do szefa:
- Ja tu pracuje na pół etatu, więc może pan na mnie krzyczeć półgłosem.
- Podczas dłuższej jazdy pociągiem blondynka wychodzi
do toalety, po czym nie może trafić do swojego przedziału.
Stoi na korytarzu i płacze. Podchodzi do niej inny pasażer i
pyta co się stało, po czym mówi:
- - Niech sobie Pani przypomni coś szczególnego z tego
przedziału, to go znajdziemy.
- Po dłuższym zastanowieniu blondynka woła:
- - Już wiem, za oknem było jezioro!
- Dwóch facetów po długiej nocy spędzonej w barze nad ranem
wsiada do samochodu. Po kilku minutach w okno pasażera stuka
stary mężczyzna.
- - Czego chcesz?
- - Macie może papierosy? - pyta stary mężczyzna.
- Pasażer rzuca przez okno paczkę i krzyczy do kierowcy zamykając ze strachem okno:
- - Przyspiesz!
- Kilka minut póĽniej uspokojeni zaczynają śmiać się i
żartować z poprzedniego strachu. Nagle w oknie znów pojawia się ta sama twarz.
- - To znowu on! - krzyczy pasażer. Otwiera okno i drżąc ze strachu pyta:
- - Tak?
- - Macie ognia? - dopytuje się stary mężczyzna.
- Pasażer wyrzuca zapalniczkę przez okno i krzyczy:
- - Przyspiesz jeszcze!
- Kierowca wciska gaz do podłogi, straszliwa twarz znika z okna.
Pasażer z kierowcą powoli dochodzą do siebie po spotkaniu z duchem,
kiedy w oknie znowu pojawia się postać tego samego starego mężczyzny.
Przerażony pasażer otwiera okno i pyta:
- - Co znowu?
- - Może pomóc wam wyjechać z tego błota?
- Młodej parze przyszło na świat dziecko.
Po powrocie ze szpitala żona zasugerowała
mężowi żeby zmienił bobasowi pieluchę.
- - Och, nie teraz kochanie, jestem zajęty. Spróbuję
następnym razem.
- Kiedy bobas postarał się o "następny raz" żona ponownie zwróciła się do
męża z tym samym.
- - Ależ kochanie, kiedy mówiłem "następny raz" to nie miałem na
myśli kolejnej pieluchy, tylko następne dziecko.
- Na lekcji pani pyta dzieci, kto udźwignie najwięcej arbuzów... Mówi Małgosia:
- - Ja uddźwignę 2!
- Pani pyta:
- A w jaki sposób?
- - Po jednym w każdej ręce...
- Henio podnosi rękę i woła, że uniesie trzy.
- Pani zaskoczona pyta: Heniu... a w jaki sposób chcesz to zrobić?
- - No... dwa pod ręce, a trzeci na dzidę...
- Heniu! Jak możesz takie wulgarne rzeczy mówić?!
- Tymczasem na końcu sali Jasio woła, że uniesie 5 arbuzów.
Pani znów zaskoczona pyta w jaki sposób Jasio to zrobi. Na to Jasio mówi:
- - Dwa pod ręce i Henia na dzidę.
- Dwóch ruskich pijaków pije wódkę na lotnisku wojskowym w
Moskwie. Kiedy skończył się im alkohol zaczęli szukać w
okolicy czegoś podobnego. Znaleźli beczkę a w niej ciecz
o podobnym do wódki kolorze i zapachu(nie wiedzieli że to
paliwo atomowe do odrzutowców). Następnego dnia jeden z
biesiadników dzwoni do drugiego:
- -Ty Sasza czy srałeś już dzisiaj?
- -Nie, a bo co?
- Bo jak będziesz srał to się mocno kibla trzymaj!!!
- Dlaczego?
- Bo ja dzwonię z LONDYNU!!!
- W amerykańskiej klinice artystka urodziła dziecko.
Widząc jak czegoś szuka w książce telefonicznej,
pielęgniarka pyta ją:
- Czego pani szuka? Imienia dziecka? Nasza klinika
ma w tym celu specjalnie sporządzone listy.
- Nie - wyjaśnia artystka. - Szukam jego nazwiska.
- Początkujący myśliwy przed swoim pierwszym polowaniem pyta gajowego:
- Dlaczego naszych naganiaczy nie ma tak długo?
- Żegnają się ze swoimi rodzinami!
- Rano w biurze: - Stary, skąd masz takie limo pod okiem?
- A, bo jak się wczoraj wieczorem modliliśmy przy stole
i właśnie mówiliśmy "ale zbaw nas ode złego", to niechcący
spojrzałem na teściową
|
|
|